Witam
Miałam okazje porozmawiać z Panem w piątek przez telefon.
Z zaskoczeniem i przerażeniem jednocześnie stwierdziłam, że w zasadzie wszystko, co Pan mówi jest prawdą.
Trudno jest uwierzyć, że może być człowiek- obcy człowiek, który rozumie to, co się czuje a czego innym nie jest się w stanie wytłumaczyć.
Większość mojego życia poświęcam myśleniu jakby tu zrobić żeby było dobrze i żeby odnaleźć szczęście. Miał Pan racje – jestem uśmiechnięta – po to żeby zakryć to, co jest w środku.
I teraz chyba uwierzyłam, że może mi Pan pomóc?
Z poważaniem
Dorota